środa, 26 listopada 2014

Rozdział 4

"To, że milczę nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia"
Budzi się cała mokra,  unosi się do pozycji siedzącej i sięga z nocnego stolika szklankę wody,  a następnie opróżnia naczynie łakomymi łykami. Odkrywa się z powodu odczuwanego gorąca i wstaje z łóżka.  Podchodzi do okna i siada na parapecie. Wygląda przez szybę i podziwia gwiazdy,  stara oderwać myśli od snu i skupić je na czymś innym. Podziwia widoki okazujące się w świetle nocy,  chociaż zna ten krajobraz na pamięć.  Nie musi patrzeć przez szybę,  by wiedzieć jak wszystko wygląda nocą. Nie może zająć się liczeniem drzew, bo robiła to poprzednimi nocami,  nie musi liczyć latarni na ulicy,  wie ile ich jest. Czym więc ma zająć myśli? Zeskakuje na podłogę i podchodzi do biurka,  siada na krześle i zapala lampkę. W ręce łapie ołówek oraz kartkę. Postanawia narysować podobiznę chłopaka ze snu. Rysuje dokładnie każdy szczegół jego ciała,  nie musi mieć jego zdjęcia przed sobą,  ma jego sylwetkę wyobrażoną przed oczami. Szkicuje jego bujne włosy i duże oczy, w których zauważyła tyle uczuć. Nie umie odwzorować na kartce tego bólu, który odczytuje w jego tęczówkach. Przyszła pora na szkicowanie tych pełnych ust.
Gotowy portret blondyna odkłada na bok, zerka na zegarek wskazujący godzinę 3 am. Nie zaśnie już tej nocy,  to jest pewne.
-Laura? Już nie spisz?- Vanessa odchyla drzwi od jej pokoju.
Laura patrzy na starszą siostrą i kiwa głową na boki.
-Nie, nie śpię. Dzisiejszej nocy mija miesiąc- szepcze i wlepia wzrok w podłogę- Miesiąc,  dwadzieścia dziewięć nocy,  dwadzieścia dziewięć upadków w otchłań,  dwadzieścia dziewięć spotkań z jego ramionami- wymienia brunetka.
-Może to będzie miesięczna przygoda- mówi starsza Marano nadal stojąc w drzwiach.
-Przygoda? To nie przygoda,  to moje drugie życie,  które mnie wykańcza- zwierza się i podaje siostrze kartkę z podobizną chłopaka ze snów- To on- wyjaśnia.
-Mmm, jakie ciacho. Gdyby mi się taki przystojniak śnił,  to bym tak nie marudziła i zabijałabym każdego,  kto przerwałby mi sen- śmieje się patrząc na portret chłopaka Vanka.
-Ba, tylko,  że mnie nikt nie budzi,  tylko sen przerywa się w tym samym momencie każdej nocy- tłumaczy siostrze z setny raz.
-Pech,  idź do łóżka.
*************************
Zwyczajny poranek,  zwyczajnego dnia,  zwyczajny poniedziałek,  zwyczajnego tygodnia. Zwyczajna ósma godzina,  zwyczajne lenistwo Laury nie pozwalające wstać jej z łóżka po zwyczajnej nie przespanej nocy.
-Lauraaa! Anabell przyszła!- informacja od siostry zmusza ją do opuszczenia ciepłej, miękkiej pościeli. Niechętnie zwleka się z łóżka i powoli w piżamach schodzi na dół.
-Jak się spało?- pyta Vanessa i dopiero potem patrzy na Laurę- Pytania nie było- dodaje widząc stan siostry. Worki pod oczami,  zaspane oczy, spuchnięte powieki i blada cera,  to cechy dominujące na twarzy młodszej brunetki.
-Wyglądasz strasznie- stwierdza Anabell przyglądając się przyjaciółce.
-Dzięki- odpiera Laura ziewając. Podchodzi do lodówki i wyjmuje swoje mleko czekoladowe. Odkręca korek i zanurza popękane wargi w butelce. Siada przy Anabell na krześle.
-Może odwołamy nasze dzisiejsze plany,  co?- pyta niepewnie Ana. Miały z Laurą iść dzisiaj na jesienne zakupy,  które od paru lat są ich tradycją.
-Nie!- protestuje brunetka- Ja ogarnę się i możemy iść. Jest dobrze- zapewnia.
-Laura, ty chyba się w lustrze nie widziałaś dzisiaj?- zgaduje Vanessa.
-Yhym, no nie- potwierdza Laura i unosi się z miejsca- Wracam za 15 minut- oświadcza i znika pokonując schody. Wchodzi do swojego pokoju i kieruje się do łazienki, gdzie przegląda się w lustrze. Przemywa twarz chłodną wodą i robi makijaż, którym stara się zakryć swoje worki pod oczami. Ubiera się w luźne ubrania i zbiega gotowa na dół do siostry i przyjaciółki.
-Już jestem- oznajmia i już po chwili czuje na sobie spojrzenia towarzyszek.
-W ogóle nie widać,  że przed paroma minutami wyglądałaś jak wyglądałaś- mówi Vanessa.
-Nom- dopowiada Anabell.
-Dzięki?- Laura przychyla głowę na bok.
-To idziemy?- Ana wstaje z krzesełka i czeka na odpowiedz Laury.
-Oczywiście- idą we dwie na korytarz, by ubrać się w kurtki.
-Lau?- zwraca się Vanessa do siostry oparta o famugę drzwi, Laura odwraca się do niej- Bądź przed 15, przed 16 masz wizytę u kolejnego  specjalisty- informuje i znika za progiem drzwi. Laurę ogarnia wewnętrzny smutek~ kolejna wizyta, kolejne zbędne wiadomości, z których i tak nic nie wyniknie. Zaczyna już tracić nadzieję w to, czy kiedykolwiek będzie mogła normalnie przespać noc i dowiedzieć się kim jest ten chłopak.
Wychodzą we dwie z domu Laury i wsiadają do samochodu Anabell.
-To, co? Gotowa na podbijanie największych galerii w mieście?- pyta z widoczną ekscytacją Ana, której uśmiech nie znika z twarzy.
-Yhym...- mruczy zniechęcona Laura, gdyby Van nie przypomniała jej o wizycie zapewne jej humor byłby znacznie lepszy.
><><><><><><><>
Dziewczyny wysiadają przed galerią, ale tylko Ana z entuzjazmem kroczy w stronę budynku i podskakuje jak mała dziewczynka. Laura martwi się kolejną wizytą u specjalisty. Przywyka powoli do ciągłych rozczarowań na tych spotkaniach i już nie raz chciała zrezygnować z tych wszystkich wizyt, ale zawsze powstrzymywało ją zdanie Vanessy- Pamiętaj, żeby nigdy nie zwątpić. To, że pierwszy lekarz, drugi,  trzeci nie powiedzą Ci niczego istotnego~ nie oznacza, że czwarty również. Jak przestaniesz na pięćdziesiątej wizycie, a właśnie pięćdziesiąt pierwsza będzie tą najistotniejszą to nigdy się nie dowiesz!
Właśnie dzięki tej wypowiedzi siostry chce poznać prawdę.  Zapewne dużo ludzi powiedziałoby- Głupia,  zajmuje się jakimś tam snem, który nic nie znaczy...
Dla niej znaczy i to bardzo wiele.
-Laura, co sądzisz o tej sukience?- Anabell wychodzi z przymierzalni w kremowej sukience sięgającej jej do połowy ud i prezentuje się przyjaciółce.
-Idealnie!- wykrzykuje Laura w trochę lepszym humorze- Ale wiesz co?- patrzy na Anę.
-No nie wiem, więc mów- śmieje się Ana, a Laura jej wtóruje swoim śmiechem.
-Zaraz Ci coś przyniosę- oświadcza brunetka i mgnie przez sklep w poszukiwaniu idealnego dodatku do sukienki Any. Bierze wypatrzony dodatek w ręce, wraca do przyjaciółki i podaje jej fioletową apaszkę idealnie komponującą się z ową kremową sukienką.
Ana zakłada dodatek i gotowa ponownie patrzy na Laurę,  by ta dokonała recenzji zestawu.
-Idealnie- stwierdza Laura.
-Dziękuję- Ana obraca się wokół własnej osi- To teraz coś dla siebie- wybiega ciągnąc Laurę za sobą,  a po drodze rzuca tylko banknoty za sukienkę na kasę i opuszczają sklep.
Wkraczają zadowolone do kolejnego butiku, a Ana podaje Laurze błękitną sukienkę.
-No nie wiem, nie mój styl- jęczy Laura, a Anabell patrzy na nią zawiedzonym wzrokiem- Oj, no dobra- ulega Anie i kieruje się do przebieralni. Po paru minutach odsłania zasłonę,  by móc pokazać się blondynce.
-Rany- Ana przykłada dłoń do ust- Wyglądasz cudownie!
-Dziękuję- uśmiecha się brązowooka i zerka na zegarek zdobiący jej nadgarstek- Cholera!- klnie.
-Co?
-14.30, muszę wracać do domu- panikuje w obawie o korki,  w końcu o tej porze jest największy tłok na ulicach LA. Zasłania się i szybko przebiera w swoje rzeczy.  Gotowa biegnie do kas, by zapłacić za sukienkę. Kasjerka długo wpisuje kod na kasę.
-Proszę się pospieszyć!- warczy zniecierpliwiona Laura.
-Proszę poczekać.
-Nie mam czasu!- krzyczy brunetka i sama przykłada cenę do czytnika,  a następnie kładzie pieniądze na blat- Bez reszty- mówi i opuszcza z Aną sklep.


                                  *************************************
                                                              Pandki <3
                                 Witam Was jak widzicie z nowym rozdziałem ;*
                            Hmmm przeraża mnie liczba obserwatorów bloga,
                                 więc postarajcie się  ją zmienić <3
                                     Jeśli statystyki się nie zmienią,
                              albo nadal nie będziecie komentować, to usunę bloga...
                                    Bo to wszystko nie będzie miało sensu.
                             Mam wrażenie, że historia Wam się nie podoba....
                       Nie zaszkodzi wam poświęcić minuty i skomentować,
                                    a tym samym poprawić mi humor :)
                     Ostatnio nie mam chęci do niczego, więc motywujcie mnie...proszę.
                                                             ~Alex <3

22 komentarze:

  1. Jestem ciekawa kiedy ten chlopak z znow sie pojawi, mrr Rossy. I can't wait xx.
    Rozdzial bomba! Nie usuwaj bloga, bo jest jedyn z noich ulubionych. Masz wielki talent do pisania. Nie znarnuj go. Nie opuszczaj go :*:*:* czekam z niecierpkiwoacia na nastepny rozdzial :*:*:*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę nie usuwaj bloga to również jest jeden z moich ulubionych <3 Jesteś naprawdę bardzo dobra w tym <3 I nie mogę się doczekaj kiedy będzie Ross <3 <3 <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Laura..musi się ciągać po jakiś specjalistach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Ci dam usuwać bloga, ja Ci dam. Jeśli to zrobisz, obiecuję, że Cię znajdę i będę torturować tak długo, na tak zróżnicowane sposoby, aż nie zmienisz zdania. Zrozumiałaś?
    A teraz przyczepię się do kilku szczgólików, pozwolisz? Mam po prostu taki dzień.
    Przed 'ziewając' powinien był przecinek. Imiesłów współczesny. Końcówka 'ąc'.
    Przy 'To co?' - przecinek jest zbędny.
    'Nom', nie lubię tego słowa.
    Koniec! (Jeszcze zabrakło mi gdzieś kropki i dużej litery w jednej wypowiedzi) Zaspokoiłam swoją poprawczą potrzebę. Zwykle bym tego nie robiła, w końcu każdemu się zdarza, ale jak już wspomniałam - taki dzień.
    Jak dla mnie rozdział za krótki( nawet gdybyś mi rąbnęła 500-stronnicową książką swojego autorsta, ja dalej byłabym nienasycona. Coś robisz dziwnego, że chcę czytać więcej i więcej)
    Rysunek tajemniczego blondyna. Ból. Ból w oczach. Dlaczego? Chcę wiedzieć. Zaraz.
    Teraz.
    Natychmiast.
    W trybie right now.
    Niestety wiem, że muszę poczekać. Życie jest takie okrutne. Nie, poczekaj. Pandy w notce. Okey, może nie jest tak źle.
    Serdeczne pozdrowienia z zajęć tanecznych!
    Ps. Pamiętaj o mojej groźb...,tfu, obietnicy C:

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg! Nie moge sie doczekac dalszych wydarzen! Nie usuwaj bloga!on jest jedyny w swoim rodzaju! Niee czytałam jeszcze takiej historii i ten blog bardzo przypadl mi do gustu! Czekam na nexta! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia nam się podoba , a wszyscy rossa wycZekują +.+

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział :*
    Nie usuwaj...
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  8. PRZYGOTUJ SIĘ NA DŁUUUUGIEGO KOMA XD
    Nie przejmuj się tym, że masz mało komów czy obserwatorów...
    Opowiem ci historię:
    Pewna bardzo zakompleksiona nastolatka pisała głupią historię i miała (o dziwo) dużo obserwatorów, ale mało komów. Martwiło ją to, więc zapytała o poradę mądrą, piękną i inteligentną dziewczynkę z podobnym talentem do swojego, co mogłaby zrobić z tym, że ma mało komentarzy i z tym, że z tego powodu jest jej smutno. A mądra koleżanka powiedziała: ,,Piszesz dla siebie czy dla komentarzy?"
    Zapewne domyśliłaś się kim są owe niewiasty (z życia wzięte xD)
    Pamiętaj, że piszesz dla siebie. Masz przeogromny talent i ludzie to widzą. Uwierz mi. Czytają, ale nie komentują. Ja przestałam się przejmować ilością komów, choć jeden, nawet najmniejszy mnie cieszy i kiedy widzę jak jakaś dziewczyna za każdym razem to komentuje, to aż uśmiech wkrada mi się na twarz :D
    Jesteś jedną z najbardziej utalentowanych dziewczyn, jakie znam. Uwielbiam tego bloga, bo piszesz bardzo oryginalnie.
    Muszem się przyznać, że dawniej jakoś nie ciągnęło mnie do twoich blogów o R5 (samym rzecz jasna). Raz weszłam na bloga o tej dziewczynie, co zobaczyła coś czego nie powinna (zapomniałam całkowicie co było dalej, ale coś tam z Rossem i nią xD) i pomyślałam sobie:
    ,,Kurczę, jaki ona ma talent. Szkoda, że nie pisze o Raurze".
    Kilka dni później patrzę na grupę, a tam co? Alex dodała post, że napisała kolejnego bloga. Ale żeby było mało: O RAURZE! Zapewne pamiętasz jaką euforią wtedy pałałam. Myślałam, że ten blog będzie czymś świetnym. Ale okazał się być czymś genialnym.
    Myślałam, że już nie przebijesz tamtego bloga. A jednak. Napisałaś tego *-*
    To jedna z moich ulubionych historii. Czytam tylko cztery blogi na ten moment. Twój pierwszy o Raurze, ten oraz blogi Patataciątka i Patki Cher. Uważam, że ten blog jest wyjątkowy, więc jeżeli go usuniesz - sprawisz mi przykrość i swoim czytelnikom też.
    Pamiętaj, że piszesz dla swojej satysfakcji.
    Powiem ci jeszcze tyle, że jak pisałam swojego pierwszego bloga (po zakończeniu tego z fejsa) to jedna dziewczyna (Tulia Marano) była moją pierwszą obserwatorką. Nawet nie wiesz ile szczęścia mi dodała. I jeszcze pierwsze 3 komentarze...
    Na tamte czasy było to dla mnie sporo. Ale z kolejnymi blogami dostawałam więcej komów i przychodzili obserwatorzy (tak jak teraz na enigmie 54 miśki) i kiedy komy przychodziły to teraz 3 komentarze to było dla mnie bardzo mało. Więc widzisz... A jeżeli byśmy mieli zawsze tylko jednego koma to byłoby dla nas dużo.
    To mnie nauczyło cieszyć się z tego, że mam choć tyle komentarzy, bo niektóre blogi mają ich mniej...
    Całuję!
    ~Abi(leyson)

    OdpowiedzUsuń
  9. blog jest całkiem fajny tylko trochę ma krótkie rozdziały tyle z moich zastrzeżeń a tak to jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zgadzam się ,że rozdziały są troszkę przy krótkie jak gdybyś mogła dodawać kilka linijek więcej rozdziału byłoby supcio :) bloczek superowy nie usuwaj :***

    OdpowiedzUsuń
  11. nie mogę się doczekać kiedy będzie rossy:** <33 *_*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest świetny *-* Nie mogę się doczekać następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Motywujemy! Waż się usunąć bloga, a znajdę cię by zabić patelnią albo coś sobie zrobię i będziesz mnie mieć na sumieniu. Albo ja cb. W zależności na którą opcję się zdecyduję ;) Nie no żartuje, nie wytrzymałabym bez czytania twoich rozdziałów. Nie usuwaj! Historia jest wyjątkowa i piękna. Nie czytałam czegoś takiego, więc bardzo ciekawi <3 Pisz dalej kochanieńka
    Nie przejmuj się małą liczbą komentarzy (wybacz masz ich o wiele więcej ode mnie ;)) czy tam obserwatorów. Jednak jeśli ci tak bardzo na nich zależy to wbij tu a napewno będziesz mieć SMILE -> http://rock-marano-and-lynch.blogspot.com/2014/11/tumaczonko-i-maa-prosba.html Teraz powinnaś zdobyć odrbinkę więcej komów.
    Pozdrawiam serdecznie! <3 ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. No hej Alexis! :D Przybywam ci wpierdzielić parę kopniaków tam i ówdzie ;D
    Nie wolno ci pomyślec o usunięciu bloga, bo będziesz szorować językiem po asfalcie ; )) To cudowny blog i dopiero sie rozkręcasz. Nawet Rossiu jeszcze się nie pojawił ; (( To tak jakby ja miała usunąć boga i nici z Greya-Rossa : DD
    Jestem wreeeeeedna, ale musze cię trochę poszantażować, bo zasnąć nie mogę czekuając na rozdziały u ciebie ^^ A swoją drogą kiedy rozdział na "Taniec uczuć"??? Ja tu czekam kobieto!!!
    Wielkie dzięki. Ja serio pisałam w wordzie tamten rozdział a Lex przychodzi i się wymądrza ;o Pff... -,-
    Obrażę się kiedyś na ciebie! Ale ten dzień jeszcze nie nadszedł.
    Ej! Ja tam gadu, gadu a co do rozdziału nic nie napisałam...
    Kiedy ty znajdziesz Lari dobrego specjalistę, który jej wszystko wyjaśni jak należy? Chociaż... Podzielam zdanie Nesski. Ja mogłabym wpadać młodemu w ramiona co noc... Ahh. Marzenie ^^
    Kiedy zacznie się coś dziać??? Ja czekam na adventure!!!!!
    Nie będę się rozpisywać, bo zaraz zacznę świrować ;33 Masz przerąbane kochana a ja chcę next!!! ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam :)
    Właśnie odkryłam twojego bloga. Jak na razie zapowiada się bardzo ciekawie... :D
    Właśnie dołanczam do obserwatorów :) Ja zazwyczja komentuje, więc o to się nie martw :P nie, tak nie będzie :)
    Czekam w takim razie na next'a :D
    Zapraszam cię również na mojego bloga. Historia opowiada o Raurze, R5 oraz innych postaciach. Liczę na obserwacje jak i szczere komentarze!!! :)

    raura-hate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnisty rozdział ;D Nie martw się brakiem weny czy jakichkolwiek chęci. Tez mam podobnie tylko ja mam o tyle lepiej ze na mnie nikt nie liczy wiec nie musze pisac rozdziałów. Trzymam za Cb kciuki moja droga. Masz wielki talent więc go nie zmarnuj, ok?

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczyno, zwariuję przez cb! 20 komentarzy a ty i tak uważasz że nikt nie komentuje?-_- Nie dobijaj mnie laska
    Masz bombowego bloga i nie zapominaj o tym! Ja już chcę nextaaa kiedy pojawi się Ross !? Ja już tak długo nie wytrzymam, wiem, że to on jest chłopakim zew snów! Cieszę się, że podałaś linka do tego bloga w zakładce spam na. moimblogu l. Pozdrawiam , życzę wwny i przepraszam za błędy, piszę na telefonie.^_^

    OdpowiedzUsuń
  18. Nawet nie myśl o tym, by usunąć bloga!
    To jest dopiero rozdział czwarty. Uwież mi, to właściwie tylko początki. Na twojego bloga będzie z czasem przychodzić coraz więcej osób i większość z nich na 100 % zostanie z tobą długo.
    Jeśli chodzi o liczbę obserwatorów i komentarzy to niestety większość czytelników nie zwiększa ich ilości.
    Mi również jest czasem smutno, gdy pod najnowszym rozdziałem nie ma nawet pięciu komentarzy, ale niestety tak już musi być.
    Więc jeszcze raz... Kochaaana Alex (♥) proszę nie usuwaj bloga. Wiele osób kocha to jak piszesz! :)

    Pozdraawiam ;*

    ~Roxanna

    Never Without You

    OdpowiedzUsuń