"Została mi jeszcze do zapisania tylko jedna strona. Wypełnię ją jednosylabowymi słowami: I love, I have loved, I will love. (Kocham, kochałam, będę kochać)"
-Hamuj!- krzyczy Laura, gdy Ana zbyt bardzo rozpędza się na drodze i hamujeaz piskiem opon. Stoją w wielkim korku, a jest już 15 godzina- Cholera.
-Laurko, mam pomysł-śmieje się Ana, i daje nacisk na Laurko. Laura nie nawidzi, kiedy przyjaciółka tak się do niej zwraca.
-Dziwka- chichocze brunetka i sięga z tylnego siedzenia poduszki, a następnie okłada nimi blondynkę siedzącą za kierownicą.
-Eeej...- jęczy napastowana Ana i także poduszki z tylnego siedzenia lądują u niej w rękach- Szmata!- śmieje się Anabell rzucając w Laurę poduszką. Brunetka obrywa w brzuch i zgina się wpół .
-Auuuu suka!- Laura wystawia język Anie i trafia ją w ramię. "Zabawę" przerywa im trąbienie samochodów z tyłu. Blondyna wychyla się przez okno i spogląda na kierowców w tylnich samochodach .
-Księżniczko, czyżbyś nie wiedziała jak wciska się gaz?- pyta ją chłopak na około w ich wieku, stojący w korku na sąsiednim pasie. Laura nie może powstrzymać śmiechu i wybucha niepohamowanie.
-Wypachaj się parafianie!- blondynka pokazuje chłopakowi środkowy palec i odjeżdża z piskiem opon, po założeniu okularów przeciwsłonecznych na oczy- Frajej- prycha i spogląda na śmiejącą się obok brunetkę.
-Ale przystojnyyyy- uśmiecha się Laura.
-Nooo...- potwierdza druga.
Laura pomrukuje pod nosem nucąc piosenkę, która właśnie rozbrzmiewa w samochodzie. Ana skupia się na kierowaniu autem, lecz co chwilę zdarzenia zmuszają ją do powiedzenia nieprzyjemnych słów niektórym kierowcom.
-Jedź idioto!- krzyczy. Facet z samochodu przed dziewczynami zatrzymuje się na środku pasa i wysiada, a potem kieruje się w ich stronę.
-Mówiłaś coś dziewczynko?- pyta uśmiechając się przyjemnie.
-Tak. Mówiła, a teraz niech pan wybaczy...spieszymy się- odpowiada za przyjaciółkę Laura, która nie ma czasu na kłótnie Any z jakimiś idiotami.
Anabell zerka na nią kątem oka, a jej wzrok mówi- A mogłam tak fajnie się posprzeczać...
♥♡♥♡
Laura wysiada z samochodu, gdy są pod kliniką.
-Dzięki- mówi do przyjaciółki i szybko wchodzi do budynku. Po drodze dzwoni jeszcze do Vanessy aby poinformować ją, że Ana zawiodła ją do kliniki.
Wchodzi przez drzwi i kieruje sie do gabinetu. Puka w drzwi i po usłyszeniu Proszę uchyla je, a następnie robi krok do środka.
-Witam- lekarz wstaje zza biurka i podchodzi do brunetki, a następnie wyciąga dłoń w jej stronę- Mam nadzieję, że będę potrafił Ci pomóc.
-Wątpię- wypala Laura i nie podaje nawet lekarzowi dłoni, tylko wymija faceta i siada wygodnie w fotelu, a potem zakłada nogę na nogę.
-Więc, wszystkie dokumenty na temat twoich problemów mam przesłane- oświadcza lekarz i siada na swoim fotelu. Patrzy na brunetkę, następnie pisze coś na kartce.
-Czyli nie musze tłumaczyć tego wszystkiego znowu?- Laura siada wyprostowana i podpiera się na rękach.
-Nie, mam całą recenzję i nie mam zamiaru trzymać Cię tu długo- oznajmia specjalista- Uważam, że skoro mamy jeszcze wakacje, to powinnaś wyjechać na jakiś obóz, zabawić się, oddalić od rzeczywistości i monotonnego życia- relacjonuje pisząc dalej zdania na białym papierze.
-Obóz?
-Yhymmm potrzebny Ci odpoczynek od domu, więcej świeżego powietrza i dużo, dużo więcej odpoczynku. Może kiedy będziesz wypoczęta, to organizm będzie bardziej uodporniony i sny znikną- tłumaczy brunetce.
Może lekarz ma rację, Laura jest wykończona tym wszystkim i potrzebne jej oderwanie od świata. Musi wyjechać na obóz z dala od domu, od ludzi, od Laucasa, od Vanessy.
-Tu masz numer do organizatorów fajnego obozu- lakarz podaje Laurze wizytówkę, a brunetka chowa ją do kieszeni i wstaje z krzesła.
-Do widzenia, dziękuję- rzuca szybko i opuszcza gabinet.
♥♡♥♡
Laura wraca do domu i znowu zamiast zadzwonić po Vanessę woli iść piechotą. Uznała, że przyda jej się odrobina powietrza, a poza tym uwielbia jesień. Jesień...właśnie....wrzesień...słońce i spadające liście. Został jeszcze ponad miesiąc "wakacji" zanim trzeba będzie iść na uczelnie. Woli korzystać z dni wolnych i spędzić chociaż pare godzin na dworzu zanim wyjedzie na obóz.
-Laura!- odczuwa dłoń na swoim ramieniu. Dotyk dłoni jego...Lucasa.
-Hej- uśmiecha się promienie i rzuca się chłopakowi na szyję.Czuje znajomą falę ciepła, która gotuje stopniowo jej krew.
-Muszę ci coś powiedzieć- zaczyna Lucas i chwyta Laurę za nadgarstek, a następnie zwraca ją w swoją stronę- Laura...- oddycha ciężko i nie wie jak powiedzieć dziewczynie co do niej czuje. Już dawno chciał to zrobić, teraz uświadomił sobie co do niej czuje, kocha ją. Kocha ją, nie czuje do niej tego co do Sii, tylko wie, że to coś głębszego.
-Ymmm?-brunetka macha mu przed oczami, a on po powrocie do kontaktowania się ze światem rozgląda się dookoła.
-Ahh no tak. Kocham Cię- mówi i przyciąga Laurę do siebie, by złożyć na jej ustach namiętny pocałunek. Ich usta złączają się w pocałunku, Laura odrywa się od bruneta.
-Poczekaj- mówi łapiąc powietrze do ust- Ja ciebie też- i zbliża się do niego ponownie, zbliza się do jego twarzy, ujmuje ją i przytyka swoje usta do jego warg. Chłopak wykonuje kolejny krok i pogłębia pocałunek.
-Nie jestem już z Sią- oznajmia szepcząc prosto do jej ucha- Lauro- odchodzi krok od brunetki i patrzy w jej oczy- Chcę z Tobą być.
-Lucas, no...-gubi się Laura- Nie możemy być razem- kończy i spuszcza głowę. Trudno było jej to powiedzieć, wie jak boli odrzucenie. W końcu kiedy on był z Sią czuła jakby z każdym pocałunkiem Lucasa i Sii ktoś wbijał jej nóż w plecy.
-Ale dlaczego?- łapie ją za nadgarstki i patrzą sobie w oczy.
-Ja niedługo wyjeżdżam na obóz, z dala od domu. Nie chcę być z Tobą na odległość- tłumaczy i chce odejść, ale on nadal trzyma ją za nadgarstki. Bardzo chce z nim być, ale w końcu wyjeżdża, zdaje sobie sprawę, że nie na zawsze. Kiedy nie są razem będzie jej łatwiej się pogodzić z brakiem jego obecności.
-Pojadę z Tobą- proponuje Lucas.
-Nie!- protestuje brunetka- Jadę na ten obóz sama, bo lekarz powiedział, że muszę odpocząć od tutejszych ludzi i otoczenia.
-Lekarz?- chłopak jest zdziwiony. Laura nie mówiła mu nigdy o snach i wizytach u psychologów i innych lekarzy, bo uznałby ją za wariatkę, która robi problemy z Bóg wie czego.
-Tak, ale pamiętaj, że nawet jak Cię odrzucam, to nigdy nie pragnęłam tak bardzo żadnego chłopaka, jak ciebie- wtula się w niego i odchodzi.
-Laura!- krzyczy za nią, dziewczyna odwraca się- Kocham Cię i poczekam!
Laura kręci delikatnie głową i idzie w stronę domu.
****
Witam Was wraz z rozdziałem nr 5 :3
Ogólnie chyba możecie się już czegoś domyślić z tego rozdziału ;)
Powiem wam- Ross pojawi się za parę rozdziałów.
Jak pewnie zauważyliście jest w zakładce "Bohaterowie" dziewczyna o imieniu Katie :D i wygląda ona identycznie jak Laura :3
To tez ma mega znaczenie ^^
Dobra, za dużo wam powiedziałam :3
Dziękuję za mocną motywację <3
Jesteście kochani ^^
Pandki ♡
Do następnego rozdziału tu, lub na dance :**
~Alex ♥
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńA teraz skoro byłam pierwsza to w spokoju mogę wygłosić swoje mądrości ;33
UsuńYeah...
No please bejb, Lucas?
Już chyba wolę starą marchewkę ze spożywczaka... -,-
On jest... bue?
A może bue do kwadratu?
Coś w tym stylu.
Ten specjalista ma racje.
Marano powinna odpocząć, wyjechać i być z dala od tej marchewy Lucasa!
Nie wiem dlaczego uparłam się na te marchewki, marchewy itp, ale nie lubię tego gościa ^-^
Mówię ci to na wstępie...
Eh, kolo weź luzuj gacie, bo cię jebnę czymś w ten twój pusty czerep.... Ahisahndijhdicsjsc9ojcs9ocsj9os XDD
I mean...
Coś czuję, że ten zasrany ośmiornic się do niej przyśsie to ona będzie musiała zwiewać na koniec kraju, albo do Autralii.
Wiesz, ja znm takiego jednego przystojniaka w Sydney, z którym sama bym się najchętniej ożeniła, ale ostatecznie mogę go wypożyczyć dla Lari, ale jestem do niego mocno przywiązana i trochę trudno mi będzie się z nim rozstać...
Ostatecznie można przyśpieszyć akcję bloga i niech meet him on camp, fall in love with him, get married and have a baby!
Takiego małego Grega, albo Blake'a...! A może dziewczynkę..?
I niech mu wpada w ramiona jak najczęściej... ^_^
Ale ja mam zapędy... :D
Niech akcja się rozwinie, bo warto czekać na rozdziały u Alexis!!!!
~ Tin
Daaaaaj mnie tu nexta!!!! Jestem uzalezniona od twojego bloga: D.
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na kolejny ;d
OdpowiedzUsuńHaha. Czy to będzie coś podobnego do filmu " nie wierzcie bliźniaczkom" ? Xd
UsuńUuu, obóz. Będzie się działo. Ja wiem.
OdpowiedzUsuńKrótki. Stanowczo za krótki. Weź tak napisz ze 100 stron w wordzie. Albo więcej. Ja chcę więcej twojej twórczości.
*Sobota, a ja wracam ze szkoły. Zaraz mnie coś przejedzie.Really*
Lucas, nie. Przestań. Nie kochasz jej. Nie. No. Nein. Jesteś fajny, ale jako jej przyjaciel, right?
Laura, Laurko, Lauruniu, pragniesz go tak, bo jeszcze nie poznałaś chlopaka ze snów.
Wakacje? Wakacje, tak? Ja tu nucę Last Christmas, nos mi odmarza, a ty o wakacjach. Ciepłych wakacjach. Ze słoneczkiem. Znęcasz się nade mną, kobieto!
No, czekam na nexta.
Pozdrawiam, twoja wierna Panda c:
Będzie ciekawie:0
OdpowiedzUsuńExtra!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Świetny!!! :D
OdpowiedzUsuńKurczę... Już się nie mg doczekać, aż pojawi się w życiu Laury Ross <333
Czekam na nexta :)
Cudowny!
OdpowiedzUsuńSzłitaśny :33
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga ! Już bym chciała, aby Ross pojawił się w życiu Laury :)
OdpowiedzUsuńHeheheh takie loffki :* kiedy Ross bo nie moge sie doczekać <3
OdpowiedzUsuńMonika ;*
Przepraszam cię bardzo! Nie komentowałam, bo nie mogłam! Już tłumaczę...
OdpowiedzUsuńMiałam zakaz na kompa, potem dodałam rozdział (po tygodniu) następnie weszłam tylko na jednego bloga, gdzie obiecałam sobie, że wejdę, a dziś już jestem tu :) Mam nadzieję, że się nie gniewasz :)
Proszę cię tylko o jedno: pisz mi na fb że dodałaś już rozdział, okey ^^
A co do rozdziału...
Nie spodziewałam się, że Lucas wyzna jej miłość i że to jest normalny lekarz :)
Mam nadzieję, że na tym obozie pozna fajnego blond chłopaka ^^
Tak o Rossie mówiłam :) Choć przez Patkę już mniej go lubię >.< (na blogu rzecz jasna xD)
Ja się żegnam i zsyłam przeprosiny raz jeszcze :D
Pa:**********
Rozdział wyszedł ci jak zwykle świetnie!
OdpowiedzUsuńOczywiście nie mogę doczekać się moementu w którym pojawi się Rossiaak!
Czeżby Katie i Laura były siostrami!? XD
Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów!
Jestem mega ciekawa jak to dalej rozwiniesz!
Pozdrawiam cieplutko ♥
~Roxanna
never-without-you-r5.blogspot.com
momentu*
Usuń